sobota, 16 lutego 2013

78

idź dalej
tu w lesie gdzie wyostrzają ci się zmysły
nikt cię nie usłyszy
smutek odmierzany miarą zegarka przestrzeni
to niewielkie dawki zawsze rychłego żelaznego snu
wiecznego snu
krocz nadal po ścieżce gdzie
zima pozostawiła jeszcze resztki swych marmurowych łez
ptak zamknięty w wieży rodzinnego drzewa
młodej jeszcze brzozy
nigdy nie znika z pola niewidzenia
tylko kształt nieświadomości w mchu
jest w stanie uleczyć
z blizn po papierosach
gaszonych na żebrach
byłoby mi tak bezpiecznie
widząc samotną jaskółkę w uścisku nieba
namiętny pocałunek wiatru z liściem
stworzenie dla którego domem jest kropla deszczu
na wyschniętej korze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz