środa, 22 sierpnia 2012

49

moja kochana moja droga przyjaciółko
bałagan w mojej głowie i na głowie pozostaje cięgle ten sam
chłód w stopach i gorące serce może nieznacznie stały się mocniejsze
wciąż wracam do mętliku myśli zdarzeń
wciąż nie potrafię ich ułożyć w jednaką całość
nic się nie zmieniło
prawdopodobnie jedynie przybrało na wielkości
i straciło na wartości
nadal biernie
biegając po moim małym świecie
pragnę, marzę, układam i obiecuję
moje życie
będące jeszcze w porównaniu do innych dorosłych drzew
niziutkim prątkiem
przepływa przeze mnie niczym brudna woda
powodując wieczorno-nocną niestrawność


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz